sobota, 3 sierpnia 2013

pisma

Kilka dni spędziłam w Nowym Sączu u rodziny, przede wszystkim u babci. Dobre sąsiadki mojej babuni podrzucają jej "prasę", kiedy same przeczytają - żeby kobieta się nie nudziła, bo przecież tam zawsze można coś dla siebie znaleźć. Babcia moja pozaznaczała sobie różne artykuły, które co nie co mądre bywają. Ledwo weszłam w progi babcinowego mieszkania, a już zostałam zasypana "Życiem na gorąco, Przyjaciółką, Party". W wolnym czasie przeglądałam te gazetki i muszę stwierdzić, że stałam się fachowcem od życia prywatnego gwiazd i celebrytów. Kto z kim, w którym roku, ile, dlaczego....  wiem wszystko :):):) A teraz na szczęście wrócę do książek... :):)